Filharmonia Pomorska rozpoczyna nowy rozdział swojej historii

[break]
Pierwszego września Eleonora Harendarska, po ćwierć wieku piastowania stanowiska dyrektora Filharmonii Pomorskiej, przekazała menadżerską pałeczkę wybranemu w konkursie Zarządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Maciejowi Pucie. Historię tego konkursu śledzimy od początku.

Przypomnijmy, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie zaakceptowało wyboru Macieja Puty, tłumacząc to tym, że w obradach komisji nie uczestniczyli ani przedstawiciele resortu, ani Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków. Minister Małgorzata Omilanowska we wtorek, na antenie Radia PiK sugerowała konieczność przeprowadzenia drugiego konkursu. Tymczasem w filharmonii właśnie skończył się 53. Bydgoski Festiwal Muzyczny, przygotowany jeszcze przez Eleonorę Harendarską. Pani dyrektor jest też pomysłodawczynią większej części nowego sezonu.

Dyrektor tłumaczy...

To, co na estradzie wydarzy się jutro i pojutrze, jest jednak wynikiem działania nowego dyrektorskiego teamu: pełniącego obowiązki dyrektora Macieja Puto i dyrektora artystycznego Kai Bumanna. Na wczorajszym spotkaniu z melomanami i dziennikarzami Maciej Puto nie chciał odpowiedzieć na pytanie o dalsze losy swojego dyrektorowania, ale wyznał, że z powodu licznych medialnych doniesień na ten temat jest zobowiązany do ich bieżącego komentowania zaniepokojonym pracownikom. Więcej czasu poświęcił najbliższym planom Filharmonii Pomorskiej.

Zwrócił uwagę na dzisiejszy koncert (Capella Bydgostiensis, chór UKW, soliści), szczególnie na cztery sonety Tadeusza Bairda na smyczki i baryton z tekstem Wiliama Szekspira. - Byłem wczoraj na próbie, słyszałem, jak sonety śpiewa bas Jarosław Bręk, dodam, że jako student także te sonety śpiewałem i muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem wykonawstwa Jarosława. Prezentuje światową formę. Pieśni prowadzone ręką maestro Kai Bumanna brzmią naprawdę rewelacyjnie. W drugiej części koncertu chór UKW plus soliści, czyli: Ingrida Gapova, Dorota w Sobczak, Sylwester Smulczyński zaśpiewają niezwykle efektowną „Mszę koronacyjną” Wolfganga Amadeusza Mozarta - mówił Maciej Puto.

W piątek w filharmonii inauguracja Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej.

Instytucja przetrwa

- A w programie jedno dzieło, ale jakże zacne i bardzo, myślę, symptomatyczne na początek nowej dyrekcji filharmonii: „Stworzenie świata” Józefa Haydna. Wystąpi chór Astrolabium z Torunia i troje solistów. Ten koncert także poprowadzi Kai Bumann - mówił Puto. Jak będzie wyglądał sezon do końca? - Marzy mi się, by na koniec sezonu zabrzmiała - być może w plenerze - monumentalna kantata „Carmina Burana”.

Co dalej? Dyrektorem jestem od miesiąca i tygodnia zaledwie, to zbyt mało czasu na zaprojektowanie całego sezonu, ale podkreślam, że filharmonia działa, rozwija się i nowa dyrekcja nie będzie mącić w dziele zapoczątkowanym przez Andrzeja Szwalbego i kontynuowanym przez Eleonorę Harendarską. Chcemy z szacunkiem je wzbogacać, ze świadomością, że instytucje kultury trwają, a rzadziej lub częściej zmieniają się dyrektorzy, jak mówi przysłowie: „Dłużej klasztora niż przeora”.