Jest w sztuce „Szapocznikow. Stan nieważkości” znakomita scena. Rzeźbiarka, czy raczej duch rzeźbiarki, bo ona sama nie żyła już wtedy od dwudziestu lat, dzwoni do Pałacu Kultury i Nauki.
Odbiera portier. Kobieta pyta go, co stało się z rzeźbą „Przyjaźń”, przedstawiającą polskiego i radzieckiego żołnierza pod wspólnym sztandarem. To potężne dzieło długo stało w głównym hallu pałacu. Portier przez dłuższą chwilę nie rozumie, o co jest pytany. Wreszcie pojmuje i wyjaśnia, że figura została wywieziona na złom, a zdecydował o tym dyrektor pałacu. Rzeźbę usunięto w nocy, po odcięciu postaciom rąk, które nie mieściły się w drzwiach. - Ależ to była bardzo dobra rzeźba - zrozpaczonym głosem broni się rzeźbiarka...
Zobacz galerię: Zjawiskowa rzeźbiarka odnaleziona przez zjawiskową aktorkę i reżyserkę
W Internecie natknąć się można zdjęcie drobnej kobiety w średnim wieku, z czarnymi włosami i w ciemnych okularach. Uśmiecha się, stojąc obok francuskiego auta z lat sześćdziesiątych. Na bagażniku na dachu tkwi niezwykła rzeźba ze sztucznego tworzywa, jakby skrzyżowanie zabandażowanej mumii z nienaturalnie wydłużonym ufoludkiem. To „Stan nieważkości” - dzieło Szapocznikow, które powstało dla upamiętnienia śmierci kosmonauty Władimira Komarowa.
Pilot Sojuza 1 był ofiarą kosmicznego wyścigu pomiędzy ZSRR i USA. Został wysłany w kosmos, mimo że wcześniejsze loty bezzałogowe kończyły się katastrofami. Ile polska rzęźbiarka wiedziała o okolicznościach śmierci Komarowa? Ile szczerości było w jej fascynacji komunizmem?
Barbara Wysocka, duch sprawczy spektaklu o Alinie Szapocznikow (scenarzystka, reżyserka, odtwórczyni głównej roli, współautorka koncepcji przestrzeni), zachowała się niczym doświadczona reporterka. W wywiadach prasowych, prywatnych listach szuka prawdy o niezwykłej kobiecie.
Trudne to zadania. Wywiady są banalne, autorzy kręcą się wokół stereotypu małej rączki i wielkiego kamienia, który ta rączka formuje. Więcej można dowiedzieć się z listów, pisanych do pierwszego męża, historyka sztuki Ryszarda Stanisławskiego. Widać w nich tęsknotę, rozterki i przede wszystkim niezwykle zachłanną chęć życia. Rzeźbiarka, która przeżyła koszmar obozów koncentracyjnych, z jednej strony chce nadrobić stracony czas i rzucić się w wir nowego świata, z drugiej - dręczą ją obawy, że nie zdąży zrealizować wszystkich swych, nie tylko artystycznych planów.
Barbarze Wysockiej, która szlify aktorskie i reżyserskie zdobywała w krakowskim Starym Teatrze, udało się wykreować postać przekonującą i wiarygodną. Energia aktorki wprost rozsadza skromnie urządzoną scenę, na której dominuje jeden rekwizyt - biały spadochron, podnoszący się dzięki strumieniom powietrza z dmuchaw. Czy to ten sam spadochron, który nie rozwinął się podczas lądowania Sojuza 1 z Komarowem na pokładzie? Spadochron lekki jak nieznośna nieważkość naszego bytu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc