Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest sześć propozycji reanimacji Filharmonii Pomorskiej, ale prawdopodobna jest tylko jedna: budowa nowej

Redakcja
Budynek filharmonii Pomorskiej, budowany w latach 50. najtańszym kosztem, dosłownie się sypie...
Budynek filharmonii Pomorskiej, budowany w latach 50. najtańszym kosztem, dosłownie się sypie... Dariusz Bloch
Wracamy do tematu katastrofalnego stanu siedziby bydgoskiej filharmonii. Marszałek województwa zapowiada, że w przyszłorocznym budżecie znaleźć się mają pieniądze na ratowanie świątyni sztuki.

Jak pisaliśmy w dwóch obszernych publikacjach („W partyturze nie ma miejsca na remont” i „Budujecie oszczędnie, towarzysze!”) w grę nie wchodzi już tylko doraźne usunięcie usterek, wynikających nie tylko z pośpiechu budowlańców, ale przede wszystkim z użycia przez nich materiałów kiepskiej jakości.

CZYTAJ TEŻ:Fontanna przed Filharmonią Pomorską po remoncie [ZDJĘCIA]

Trzeba zatem budować od zera. Filharmonia pod względem infrastruktury i możliwości technicznych utknęła w XIX wieku, nie jest w stanie dogonić nie tylko Europy, ale także polskich nowoczesnych ośrodków kultury.
[break]
Marszałek województwa Piotr Całbecki (szef organu finansującego FP) zdaje sobie z tego sprawę. - Bydgoszcz, a właściwie nie tylko Bydgoszcz, ale cały region, zasługuje na nowoczesny budynek, godny występujących w nim muzyków. Akademia Muzyczna rozpoczyna właśnie przygotowania do budowania od zera swojej siedziby, dostanie na to pieniądze z ministerstwa, czas na filharmonię, która dłużej czekać nie może.

Unia nas nie wesprze, bo obecnie finansuje jedynie modernizację starych obiektów, więc z pomocą miasta, bo przecież FP to wizytówka i magnes, przyciągający gości do miasta, spróbujemy stworzyć nową salę koncertową, nie rezygnując jednocześnie z wykorzystywania dotychczasowego, ale gruntownie wyremontowanego budynku.

Dar dla pokoleń

Nowy obiekt miałby stanąć na działce vis-a-vis frontu filharmonii. Inwestycja będzie kosztowała ponad 200 mln złotych. Dopiero po rozpoczęciu działalności muzycznej „na nowym”, stary gmach doczeka się remontu, ale raczej bez ingerencji w salę koncertową, bo ta w zasadzie jest „nieremontowalna”. Jej walory akustyczne uzależnione są wielu szczegółów konstrukcyjnych. Dotknięcie któregokolwiek uruchomiłoby lawinę dalszych remontów, legendarna akustyka przepadłaby bezpowrotnie. To wcale nie przesada.

- Gdy wymienialiśmy fotele, nowe meble wieźliśmy do komór akustycznych, by sprawdzić czy nie zaburzą pieczołowicie przez nas utrzymywanego akustycznego ideału - mówi Eleonora Harendarska, dyrektor naczelny FP. - Podobnie było z parkietem. Kłaść mieliśmy klepki dąb drugiej klasy, gdy naraz okazało się, że co druga klepka jest inna. I tej inności też musieliśmy się trzymać. Tych wymogów jest znacznie więcej, a nowy budynek rozwiązałby wiele bardzo kosztownych dylematów - jest pewna pani dyrektor.

- Pierwszy etap rozbudowy Filharmonii Pomorskiej chcielibyśmy wpisać już do przyszłorocznego budżetu - zapowiada marszałek. - Podejrzewam, że do końca roku potwierdzić się powinno, jakie są techniczne uwarunkowania planowanej w tym miescu inwestycji. - Konieczne będą konsultacje z konserwatorem zabytków - zauważa Eleonora Harendarska.

- Mieścimy się w specyficznej dzielnicy, okolica jest zabytkowa, dlatego nie jest obojętne, co stanie obok i zasłoni stary gmach, ale wierzymy w genialne pomysły architektów. - To musi być genialny budynek, chodzi o inwestycję, która ma służyć kilku pokoleniom. Taki historyczny w zamyśle obiekt stawia się tylko raz - podkreśla marszałek Całbecki.

Oszczędność tylko na chwilę

Szkoda, że podobnie nie myśleli budowniczowie obecnego gmachu. Najpierw na dach położono kopułę, która miała konkurować ze zwieńczeniem pobliskiej bazyliki. Później kopułę zdjęto, a wtedy płaski dach zaczął przeciekać. Zgnilizna sięga piwnic, kiepsko wentylowanych, w zasadzie gołych, bo ceglanych ścian nigdy nie pokryły tynki.

O swoje prawa zaczęli domagać się pracownicy, np. muzycy stłoczeni w niewielkiej sali do ćwiczeń, biegający po piętrach do kilku zaledwie toalet, albo soliści, którzy przebierają się w jednej garderobie, podzielonej parawanami. Żmudne jest także wnoszenie po schodach instrumentów (w budynku nie ma wind), do niedawna także fortepianów, które ważą kilkaset kilogramów...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty